Złość – Tu panuje przekonanie, że powinienem dostawać to czego chcę! To połączenie siły i frustracji w jeden mechanizm. Pojawia się cel: zmienić rzeczywistość na taką, na jaką ja chcę, aby ona była! Dlatego złość jest egocentryczna, a za nią idzie frustracja wynikająca z tego, że nie ma się tego, czego się chce. W tym stanie jest agresja i nienawiść, która wzbogacana jest atakiem na wszystko i wszystkich. Złość daje pozorną moc, siłę i pasywność. Ona krzyczy w środku ciała: DAM RADĘ! Mówi: JA zmienię ten świat, który jest, na taki jaki JA chcę mieć. Złość jest kusząca, bo kryje w sobie siłę. W kulturze patriarchalnej złość nie jest traktowana jako cień, tylko jako zasób. Kiedy facet się złości, to przypisywane są mu męskie cechy. Co gorsza, jeśli nie potrafi generować złości, to często posądza się go o zbytnią delikatność i na tej podstawie ocenia jego rzekomą orientację seksualną. Rozwiązaniem wyjścia z tego stanu jest racjonalizacja swoich potrzeb i pogodzenie się z sytuacją. Należy zastanowić się, co Ci jest potrzebne, a co nie? Pogodzić się z faktem, że nie masz na coś wpływu, a to wymaga rezygnacji z własnej siły. Jeśli uda Ci się to zrobić, to jesteś świadkiem narodzenia się w sobie pokory. Wyjście z tego stanu: Znajdź trzy powody, dlaczego to co powinno się dziać, się dzieje? Wtedy to zaakceptujesz. Zmiana następuje po akceptacji, a nie przed. Ludzie się mylą, bo jak myślą że się wkurwią, to coś zmienią – okazuje się, że niekoniecznie. Ale jak jesteś wkurwiony, to świat jest tak jak jest, a ty jesteś po prostu wkurwiony. Im szybciej zaakceptujesz zmiany, tym mniej będziesz się złościć, a bardziej zaczniesz dostrzegać nowe możliwości swojego rozwoju.
Złość