Zależność cz.3 „Na co mam wpływ?”

Temat odpowiedzialności bywa dla wielu niewygodny. Zauważam to podczas moich szkoleń, gdy słuchacze zaczynają wiercić się na krześle i nieświadomie sygnalizują zdenerwowanie i obawę.

Prawdopodobnie gdybym zapytał Ciebie, czy jesteś człowiekiem odpowiedzialnym, rzekłbyś: „Naturalnie!”. Ale czy rzeczywiście jesteś w pełni tego świadomy? Czy zdajesz sobie sprawę z pełnej odpowiedzialności za swoje życie, za to, co teraz posiadasz, za to, kim jesteś? Jeśli uważasz, że cokolwiek złego w twoim życiu to wina Twoich rodziców, społeczeństwa czy kraju, to na pewno w tych przypadkach nie bierzesz odpowiedzialności.

W przeszłości miałem momenty, gdy uważałem, że to inni ludzie są odpowiedzialni za moje niepowodzenia. Całą winę zrzucałem właśnie na nich. Tak było łatwiej, prościej i szybciej. Ciągle zadawałem sobie pytanie – dlaczego przytrafiają mi się złe rzeczy?. Czy to wszechświat i Bóg uwzięli się na mnie?

Nadszedł jednak moment, w którym się zbuntowałem, nie chciałem tak żyć i musiałem coś zmienić. Nie dokonałem tego oczywiście w pojedynkę – wybierałem moich mentorów mądrze, z dużą rozwagą. Zadawałem dużo pytań, czasem czułem się jak inwalida widząc zdziwienie na twarzy ludzi. Jak mogłem nie znać podstaw? Jak mogłem nie wiedzieć?

Nie wiedziałem. Dlatego na przemian błądziłem, wątpiłem, działałem i robiłem. I przede wszystkim – nie poddawałem się. Analizowałem swoje błędy, żeby następnym razem móc je przewidzieć. Widzisz, tu nie chodzi o unikanie błędów i zachowywanie się jak kot, który, gdy skoczy na płytę gorącego pieca, to już nigdy na podobną nie wskoczy. On nie wskoczy nawet na zimną płytę. Oczywiście możesz powiedzieć, że nie zawsze masz wpływ na wszystko i są sytuacje kiedy nie ma możliwości, by wszystko przewidzieć: być zawsze i wszędzie odpowiedzialnym. I masz rację. W kwadracie odpowiedzialności wiem, że:

  1. Ja jestem odpowiedzialny
  2. Ty jesteś odpowiedzialny
  3. Sytuacja jest odpowiedzialna
  4. Wszechświat jest odpowiedzialny

Nie obwiniaj wszystkich dookoła za sytuację, w której się znalazłeś. Jesteś panem własnego podwórka i jeśli wydaje się Tobie, że jest ono smutne, brudne i beznadziejne – zakasz rękawy i oczyść teren wokół siebie. To Twoja odpowiedzialność i nikt za Ciebie tego nie zrobi. Czasem złe rzeczy, które nas spotykają są efektem nieszczęśliwego splotu sytuacji. Jednak w dużej mierze to Ty kreujesz te sytuacje i swoimi działaniami doprowadzasz do niekorzystnych rozwiązań.

Odpowiedzialność jest ciężka, ale daje też dużo radości. Im częściej świadomie biorę za siebie odpowiedzialność, tym jestem szczęśliwszy, bardziej radosny, buduję przez to poczucie własnej wartości. Dzięki niej staję się częścią rozwiązania, a nie częścią problemu. To efekt zmiany sposobu myślenia. Zastanów się na co masz wpływ przy czym pamiętaj, że ZAWSZE masz wpływ na siebie.

Samuel Johnson powiedział: „Fontanna zadowolenia wytryska z umysłu; a ten, co posiadł tak małą wiedzę o ludzkiej naturze, że szuka szczęścia przez zamianę czegoś innego niż własnych skłonności, zmarnuje życie na bezowocnych wysiłkach i pomnoży żal, którego chciał uniknąć”.

Miej świadomość odpowiedzialności czyli zdolność do odpowiedzi na tytułowe pytanie pewnie i prawdziwie, bo to ona jest podstawą skutecznego działania i osiągania tego, czego pragniesz.