Na co dzień grasz w różne gry w swoim otoczeniu i najczęściej robisz to nieświadomie. Dlaczego? Bo nie chcesz się kłócić, bo chcesz poczuć przewagę, bo chcesz być słabsza i ustąpić lub zademonstrować własną siłę.
W transakcjach ukrytych biorą udział więcej niż stany Ja równocześnie. Tu następuje już większa zabawa i gonitwa, bo przechodzisz z jednego stanu w drugi błyskawicznie, a druga osoba próbuje się dostosować. Na przykład, podczas rozmowy pozornie wyglądającej na rozmowę Dorosły z Dorosłym, mogą pojawić się ukryte, a czasem niewerbalne komunikaty Rodzica i Dziecka.
Spójrz na ten przykład:
– Sprzedawca mówi; „Ten samochód jest lepszy, ale nie będzie Pana na niego stać”. ( Dorosły )
– Klient odpowiada; „W takim razie wezmę ten samochód”. (Dorosły )
– Sprzedawca mówi; „Nie może Pan sobie pozwolić na ten droższy samochód” ( Rodzic )
– Klient odpowiada; „A właśnie, że mogę i będę go miał” ( Dziecko ), które tupie nogą.
Z czasem uświadamiasz sobie, że zostałeś do czego zmuszony poprzez podpuszczenie cię sprzedawca zagrał w grę i osiągnął to co chciał. A Ty w tę grę bardzo szybko wszedłeś. Dorosły zachowałby się jak dorosły, lecz ten klient poczuł się trochę słabszy i złapał haczyk.
Aby zauważyć grę, w którą grasz, należy zwracać uwagę na własny stan Ja. Bądź wrażliwy na swoje wewnętrzne Dziecko i uważaj na tak zwane „przekomarzanki”, bo to one uruchamiają w nas wszystkich najczęściej stan Dziecka.
W chwilach komunikacji słuchaj siebie, swoich słów kiedy jesteś karzącym Rodzicem dla swojego partnera, kiedy wchodzisz w rolę synka dla swojej partnerki, a kiedy z pozycji dziecka tłumaczysz się przed swoim przełożonym.
Problem i konflikty rozwiązujemy z pozycji Dorosły – Dorosły. Nikt nie lubi słuchać karzących wypowiedzi i poczucia słabości. Używaj komunikatów z pozycji Dorosłego, a weźmiesz większą odpowiedzialność za swoje życie, swoją pracę i swoją pasję.