Nowy cykl wpisów – emocje. Mamy je wszyscy, poznajmy je lepiej!
Stres jest chorobą naszych czasów. Pewnie czasami boisz się o utratę pracy, partnera, stabilności finansowej, zdrowia itp, przez co w Twoim organizmie dochodzi do różnego rodzaju zapalenia stawów lub mięśnia sercowego. Nie zdajesz sobie sprawy z tego, bo przecież to nie boli. Nie możesz spać, chodzisz zgarbiony, zmartwiony, smutny, a podświadomie nawiedzają Cię „czarne myśli” niczym straszące potwory.
Kiedy spędzasz czas z osobami wesołymi, radosnymi i jest dużo śmiechu, czujesz zapewne odprężenie w swoim ciele. Jak sądzisz, dlaczego tak jest? Bo się śmiejesz, uśmiechasz i radujesz. Ludzie, którzy się często uśmiechają do innych, żyją średnio o 7 lat dłużej. Ci, którzy podczas ciężkich chorób poświęcają część swojego czasu na oglądaniu komedii w teatrze, kinie czy przed tv, szybciej powracają do zdrowia. Śmiech leczy, radość leczy, na pewno o tym słyszałeś, prawda? Coraz częściej w szpitalach można spotkać klauna, który rozśmiesza dzieci w smutnych salach, gdzie spędzają razem czas.
William F. Fry udowodnił w swoich badaniach, że jedna minuta śmiechu jest równa 10 min treningowi, rozgrzewce, czy bieganiu, ważne, aby był intensywny. Zdając sobie z tego sprawę, już wiesz jak, możesz wpływać na swój stan i samopoczucie. Wtedy zdasz sobie z tego sprawę. Wolisz być termometrem, czy termostatem?
Termometr reaguje na otoczenie i stresując się, pozwalasz zarządzać Sobą w nieświadomy sposób. Termostat zaś sam podkręca temperaturę, analizują otoczenie i wprowadza świadome zmiany. Bądź termostatem. Wpływaj na swój stan zdrowia, czytaj swoje ciało: jak siedzisz? Jak chodzisz? Ile razy dziennie się uśmiechasz? Co czujesz? Jakie myśli przepływają? Co cię martwi, a co jest entuzjastyczne? Co Cię napędza?