Koncentracja na sobie

Czy zadałeś sobie kiedyś pytanie, kto jest dla Ciebie najważniejszy w życiu? Dla kogo każdego dnia wstajesz i działasz? Komu poświęcasz najwięcej uwagi i o kogo codziennie dbasz?

 

Według Ewangelii przykazanie miłości jest głównym motywem etyki Jezusa Chrystusa. W rozdziale 22 Ewangelii św. Mateusza Jezus w odpowiedzi na pytanie, które przykazanie jest najważniejsze w Prawie, Jezus jako drugie wymienia: „Będziesz miłował bliźniego swego, jak siebie samego”.

 

Niewiele jest osób, które potrafią kochać siebie i lubią swoje własne towarzystwo. Najczęściej ludzie upatrują swoje szczęście w innych osobach, a miłość własna uważana jest za przejaw samolubności i narcyzmu. Nie zgadzam się z tym poglądem. Jeśli szczerze nie pokochasz samego siebie, nie będziesz umiał szczerze pokochać drugiej osoby i jeśli sam nie będziesz szczęśliwy, nie dasz prawdziwego szczęścia drugiemu człowiekowi.

 

Miałem taki okres w swoim życiu, że nie zwracałem uwagi na tę właśnie najważniejszą osobę i zapomniałem o moim wewnętrznym dziecku – Tomku. Brnąłem w kolejne wyzwania, które jak się okazało na jednym ze spotkań z moją psychoterapeutką, występowały cyklicznie. Co kilka lat wychodziłem z mojej strefy komfortu, ale robiłem to z pobudek emocjonalnych i nie kontrolowałem tego swoim umysłem.

Koncentracja na sobie polega na odkrywaniu własnych pragnień oraz na zaglądaniu do własnego wnętrza i pielęgnowaniu wewnętrznego dziecka. Polega także na dostrzeżeniu tego, co przeszkadza i sprawia innym ból, a zwłaszcza tym których kochamy. Taka koncentracja pomaga w podniesieniu jakości swojego życia. Dobrze jest móc spojrzeć w lustro i uśmiechnąć się do samego siebie z satysfakcja i radością w oczekiwaniu na nowy dzień. To niesamowicie wpływa na psychikę i sprawia, że wszystkie rzeczy przychodzą łatwiej.

 

15 lat temu na jednym ze szkoleń, dzisiejszy mój przyjaciel Maciej pokazał mi, w jaki sposób docenia i dowartościowuje samego siebie, opisując czynność, jaką wykonuje każdego dnia po wejściu do łazienki. To bardzo proste działanie, staje przed lustrem i mówi: „Maciej, nie wiem skąd tyle uroku w Tobie. Z każdym dniem masz go coraz więcej” i śmieje się sam do siebie.

 

Spróbowałem tej metody i przyznam szczerze, że czułem się dość dziwnie. W głowie miałem wciąż powtarzane przez starszych słowa, że skromność jest cnotą. Jednak podjąłem wyzwanie i po miesiącu takiego mówienia do siebie zobaczyłem ogromną zmianę – pokochałem tego gościa w lustrze. To był ogromny skok, który wiele zmienił w moim życiu nie tylko prywatnym, ale również zawodowym. Współpracownicy i klienci dostrzegli tę przemianę, a swoim entuzjazmem zarażałem ich, co przełożyło się na wyniki.

 

Koncentracja na sobie nie jest narcyzmem. Jest umiłowaniem ciała, umysłu i duszy człowieka, którym jestem. To również koncentracja na pasjach, w moim przypadku to między innymi gra w golfa. Chcąc wystartować w przyszłorocznym turnieju skupiam się mocno na treningu, ale nie jest to przymus, to wolność wyboru, który mam dzięki temu, że dałem sobie szansę na poprawę jakości mojego życia.

 

Kiedy pokochałem siebie moje życie stało się łatwiejsze. Dało to również pozytywnego kopa mojemu związkowi, stał się zdrowy i satysfakcjonuje obie strony. Zdrowa miłość do samego siebie sprawiła, że moja miłość do żony stała się prawdziwa, a szczęście własne stało się szczęściem nas obojga.