Doskonalę swój umysł

Dużo pracy w ostatnich latach włożyłem w poznanie mojej inteligencji emocjonalnej i tego, jak należy panować nad sobą, kształtować naturalne kompetencje oraz działania. Te wszystkie czynności wprowadzam od lat, przez co moje życie nabiera więcej wartości.

 

Kanon mojej wieloletniej psychoterapii jest doskonale znany i stał się czymś w rodzaju kulturowego totemu, ponieważ, aby dokonać zmiany w sobie, musiałem zejść do głęboko tkwiących w podświadomości i moim ciele negatywnych przekonań. Przeżywanie ich ponownie na każdej sesji było dla mnie bardzo bolesne, lecz pomagało mi wyrzucić z siebie ciężar jaki tkwił we mnie od lat.

 

W całym procesie terapii miałem do czynienia z różnymi technikami. Jedną z nich była neurolingwistyka, z której zacząłem korzystać jeszcze zanim rozpocząłem pracę z psychoterapeutą. Była to ciekawa i kusząca technika, ponieważ nie sprawiała bólu, a przyjemnie tuszowała moje ograniczenia. Jednak w pewnym momencie przestało to wystarczać. Ból, który tkwił we mnie głęboko od czasu do czasu dawał znać o sobie w postaci lawiny emocji, która zbierała ze sobą wszystko, co stało jej na drodze drodze. Całkowicie bez uprzedzenia.

 

Kierunek mojego rozwoju odkryłem dzięki terapii enneagramowej, z której dowiedziałem się jakich cech i kompetencji mam za dużo, a jakich mam znikomą ilość. Wtedy podjąłem decyzję o rozwoju tych, które mają wzbogacić moje życie, nadać mu nowej jakości i jednocześnie sprawiać przyjemność. Zauważyłem, że im częściej odkrywam moje negatywne przekonania i je neutralizuję, tym moje życie staje się radośniejsze, cieplejsze i przyjemniejsze. Obserwowałem ten proces. Trwa to już od ponad pięciu lat i nadal podczas moich sesji wydobywam wspomnienia, o których istnieniu nie wiedziałem na poziomie świadomości.

 

Terapia daje rezultaty pod warunkiem systematycznej pracy w dłuższym terminie. Zaczynasz rozumieć swój umysł świadomy i podświadomy. Podczas terapii zachodzi również pewnego rodzaju proces samodoskonalenia, bo sam dla siebie stajesz się terapeutą. Lecz to przychodzi dopiero po czasie i przy wieloletniej współpracy z psychoterapeutą. Dzięki temu zaczynasz stosować proaktywność, która nie tylko odblokowuje Cię, ale również sprawia, że zaczynasz inaczej zachowywać się w stosunku do otaczających Cię ludzi.

 

Spojrzysz na świat zupełnie innymi oczami. Nagle przestaniesz widzieć w negatywach, a zaczniesz dostrzegać pozytywy i możliwości nawet w pozornie przegranych sytuacjach. Skoro moje doświadczenia zostały wgrywane w mój umysł od najmłodszych lat, to wiedza o tym pozwoliła mi podjąć decyzję o zmianie – aktualizacji – mojego oprogramowania, prawda? Tego, z którego nie jestem zadowolony, bo mam ograniczające mnie przekonania. Skoro więc one mnie nie satysfakcjonują, a chcę czegoś dokonać i coś osiągnąć, to podejmuję decyzję o zmianie.

 

Wiele osób popełnia jednak błąd myśląc o zmianie – zaczynają od świata zewnętrznego: pracy, partnera, miejsca zamieszkania. Ale nie tędy droga. Zmiana powinna dokonać się od wewnątrz. Od sposobu myślenia i patrzenia na świat. W przeciwnym wypadku, po jakimś czasie znów wyjdą stare demony. Jeśli potrzebujesz zmiany – zacznij od siebie. Poproś o pomoc, to nie żaden wstyd. Przygotuj się na ciężką, czasem bolesną i długą pracę, wiedz jednak jedno: podziękujesz sobie, gdy pewnego dnia obudzisz się, jak nowo narodzony człowiek.