Lepsza praca dzięki profilowi w Social Media

Jeśli aktywnie szukasz pracy i wysyłasz aplikacje, zacznij większą wagę przykładać do swoich profili społecznościowych oraz jakości zamieszczanych tam treści. Możesz mieć pewność, że Twój potencjalny pracodawca je sprawdzi.

 

Podczas procesu rekrutacji na stanowiska managerskie lub do działów handlowych (w tych obszarach mam największe doświadczenie), mało czas poświęcam na analizę tradycyjnego CV, za to z dużą uwagą przypatruje się temu, co kandydat prezentuje w mediach społecznościowych. Na tej podstawie podejmuje też decyzję, czy zaprosić kandydata na interview, czy nie.

 

W CV przedstawiamy tę lepszą stronę siebie. Dokonania, sukcesy, karierę zawodową. Pamiętać należy jednak o tym, że oprócz twardych kompetencji liczy się również to, jakim tak naprawdę ktoś jest człowiekiem. Życiorys zawodowy mi tego nie powie, za to media społecznościowe są idealnym odzwierciedleniem charakteru człowieka. Zwłaszcza w momencie, gdy ktoś używa mediów bezmyślnie, a takich osób jest znaczna większość.

 

Dobry obserwator z profili społecznościowych dowie się bardzo wiele na temat człowieka. Nawet, jeśli profil jest ukryty i niewiele można wyczytać. Dla mnie jest to sygnał, że ktoś ma coś do ukrycia, że są w jego życiu rzeczy i sytuacje, których się wstydzi. A wystarczyłoby przedstawić się i zaprezentować swoje kompetencje, zainteresowania oraz wartości.

 

Oczywiście naszym wizerunkiem w mediach społecznościowych można w łatwy sposób manipulować, jednak znaczna większość użytkowników po prostu korzysta z tych narzędzi, żeby pokazać siebie, swoje życie, pasje, marzenia, poglądy. Niezwykle mało jest osób, które zanim opublikują coś w sieci, skomentują lub polubią, zastanowią się na tym, jak to działanie wpłynie na ich wizerunek. Ci, co tak myślą, stanowią promil użytkowników.

 

Podczas rekrutacji jasno ustalam kogo szukamy, jakie cechy kandydat powinien posiadać i jakimi wartościami się kierować. Spotkanie rekrutacyjne ma tylko potwierdzić mi, czy moje odczucia po analizie profili w social media są słuszne.

 

A co, jeśli nie masz konta na Facebooku, nie dyskutujesz na Twitterze lub nie masz galerii na Instagramie? Do mnie na rozmowę nie trafisz. I nie dlatego, że nie masz kompetencji, po prostu nie idziesz z duchem czasu, a to jest standard. Nikt nie pozna Twojej wartości, jeśli nie otworzysz drzwi i nie zaprosisz ludzi do siebie, nie dasz się poznać.

 

Z mojej pomocy skorzystało już wiele osób. Ostatnio Joanna, wieloletnia dyrektor placówki w jednym z banków, który nagle zaczął redukować zatrudnienie. Joanna przez pół roku szukała pracy i dziwiła się, że z jej doświadczeniem nikt nawet nie zaprasza jej na rozmowy. Jej media społecznościowe przeanalizowałem w minutę – tyle czasu mi to zajęło, bo Joanna nie miała nigdzie konta. Uważała, że jest jej to do niczego nie potrzebne, że Facebook jest dla dzieciaków. Zaczęliśmy pracować nad jej wizerunkiem w sieci, nad tym, by otworzyła się na nowe. Przekonywałem, że konto na Facebooku czy Instagramie nie musi ograniczać się do zdjęć tego, co jadła na śniadanie lub gdzie była na wakacjach. To świetne miejsca do wyrażania swoich poglądów, dzielenia się z innymi wartościami i inspiracjami.

 

Joanna pracę dostała po 14 miesiącach od momentu podjęcia decyzji o świadomym budowaniu wizerunku w social media. Do dziś otrzymuje oferty podjęcia współpracy z innych sektorów bankowych. To proces, jednak warto zainwestować swój czas w tworzenie własnej marki w obszarze mediów społecznościowych.